„Jest takie miejsce - szkoła w Sątopach, na mapie naszej wspólnej pamięci…”
1965 – 2015.
Jubileusz 50-lecia Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Sątopach stał się świętem lokalnej społeczności. Praktycznie każdy mieszkaniec wsi jest związany z placówką oświatową i jest albo jej wychowankiem, albo rodzicem ucznia, albo dziadkiem, babcią wnucząt będących uczniami tej szkoły.
Takiej liczby gości honorowych i przyjaciół sątopska podstawówka nie gościła już dawno. Wśród gości honorowych na jubileuszu, w dniu 30 maja 2015 roku, nie zabrakło przedstawicieli władz samorządowych w osobie Burmistrza Miasta Bisztynek, Marka Dominiaka, przedstawicieli Rady Miasta Bisztynek, ks. proboszcza miejscowej parafii, Jana Sztygla, dyrektorów okolicznych szkół, byłych nauczycieli, pracowników, absolwentów sątopskiej szkoły, rodziców.
Uroczystości jubileuszowe poprzedziła Msza święta w miejscowym kościele, którą odprawił ksiądz proboszcz, Jan Sztygiel. Po zakończeniu nabożeństwa uczestnicy uroczystości udali się do szkoły w eskorcie jednego z absolwentów na motocyklu, prowadzącego kolumnę ze sztandarem pamiątkowym, wykonanym własnoręcznie . Dalsza część uroczystości miała miejsce w szkole. Na szkolnym korytarzu zostały odsłonięte tablice pamiątkowe z okazji 50-lecia szkoły i nadania jej imienia Marii Konopnickiej. Fundatorem tablic jest jeden z absolwentów emocjonalnie związany ze szkołą. Wybite na płycie marmurowej słowa „Są miejsca, czasy i ludzie, których się nie zapomina...” staną się pamiątką na długie lata historycznego jubileuszu szkoły. 50 długich lat istnienia szkoły, prawie setka nauczycielskich i około 2 tysięcy uczniowskich biografii, jeszcze więcej wspomnień.
Pierwsza szkoła po wojnie w Sątopach powstała w 1947 roku. Pozostał z tego czasu list pierwszej kierowniczki i nauczycielki, Janiny Wdowińskiej, która opisała również w kronice trudne pierwsze lata funkcjonowania szkoły w naszej miejscowości. Kiedy uczniów przybywało i warunki nauczania stały się nie do zniesienia, podjęto decyzję o budowie nowego budynku szkoły, ale odwlekano ją z roku na rok. Wreszcie 10 stycznia 1965 roku spełniły się marzenia i uczniów, i rodziców, i nauczycieli – oddano do użytku nowo wybudowaną tysiąclatkę. Był to budynek jednak zbyt mały, aby pomieścić wciąż rosnącą liczbę dzieci nie tylko z Sątop, ale i okolicznych wsi, gdzie sukcesywnie likwidowano szkoły. Po kilkunastu latach konieczna była rozbudowa szkoły, aby lekcje nie musiały kończyć się nawet o 19.05.
W ostatnich latach, staraniami dyrekcji szkoły, organu prowadzącego oraz nauczycieli i rodziców szkoła stała się nowoczesną placówką, dobrze wyposażoną, wyremontowaną i estetyczną, która odnosi sukcesy w wielu dziedzinach. W tym roku szkolnym naukę w niej pobiera 112 uczniów, których kształci i wychowuje 13 pedagogów, pod kierownictwem pani dyrektor, Barbary Zasady.
Jubileuszowe spotkanie gości, absolwentów, rodziców, nauczycieli i uczniów miało charakter niezwykły, podniosły i historyczny. Łączyło w sobie już zapisaną kartę 50-letnich wydarzeń szkoły z teraźniejszością. Było również chwilą zadumy, refleksji i wspomnień. Wystąpienie Pani Dyrektor okraszone prezentacją multimedialną przypomniało wszystkim , jak zmieniała się sątopska oświata na przestrzeni minionych 50 lat. Niewątpliwie, największą wartością przez te lata byli uczniowie i nauczyciele, którzy zawsze stanowią duszę szkoły, to oni w każdym czasie przynosili szkole ogromną chwałę. Nie zabrakło także wspomnień absolwentów, które wzruszały, ale i bawiły do łez. Ale było też trochę poważnie.
Program artystyczny, zaprezentowany przez uczniów szkoły był sporym przeżyciem. Uczniowie z kółka tanecznego odtańczyli poloneza, odśpiewano Rotę, recytowano poezję. Chór szkolny odśpiewał ponadto piosenkę „50 lat minęło” i „Gdzie są dzisiaj tamci ludzie”. Jednak najbardziej wzruszającym momentem uroczystości była kolejna prezentacja zdjęć z przeszłości. Wiele z nich to już dzisiaj unikatowa pamiątka z lat szkolnych dla wielu absolwentów i nauczycieli.
Na zakończenie części oficjalnej, jak na urodziny przystało, wjechał tort urodzinowy, zdmuchnięto świeczki na torcie i wszyscy uczestnicy uroczystości odśpiewali „Sto lat”.
Tort był imponujący i smakował wszystkim.
Pozostałe atrakcje czekały na gości na boisku szkolnym oraz na małej sali gimnastycznej. Z tak doniosłej okazji swoje dzieła zaprezentowali absolwenci, nauczyciele i rodzice uczniów. Można było obejrzeć prace malarskie, rysunki, obrazy haftowane, malowane butelki, witraże, biżuterię, ozdoby szydełkowe oraz pamiątki z drewna i zdobione techniką decupage.
Na planszach przygotowane zostały wystawy zdjęć, jak zmieniała się szkoła, jakie sukcesy odnosiliśmy, gdzie jeździliśmy na wycieczki i co o nas pisały gazety. Na listach roczników absolwenci mogli odnaleźć swoje nazwisko. Z tej okazji także można było nabyć biuletyn okolicznościowy. Sporym zainteresowaniem cieszyły się udostępnione do oglądania kroniki. Na zdjęciach w kronikach szkolnych i klasowych byli uczniowie odszukiwali siebie, wspominali i zwiedzali szkołę.
Uroczystość trwała kilka godzin, więc docenione zostały przez gości atrakcje kulinarne: sątopska grochówka, kiełbaska z grilla i pieczona na ognisku, pierogi, smalczyk z wiejskim chlebem i ogórkami małosolnymi. Na deser ciasto, kawa, herbata, a woda z miętą i cytryną skutecznie chłodziła emocje, jakie towarzyszyły spotkaniom absolwentów z nauczycielami, kolegami, wspomnieniom kolegów ze szkolnej ławy, spotkanymi po latach. Na pamiątkę wszyscy goście otrzymali okolicznościowe przypinki.
Autor tekstu-Elżbieta Rucińska
O uroczystości można przeczytać również na http://bisztynek.wm.pl/273709,A-pani-w-szkole-powiedziala-czyli-jubileusz-szkoly-w-Satopach.html#axzz3bp9CpcgH .